Я йду ув осінь, а тобі весніє,
І ця різниця ділить нас жорстоко.
Тож на красу твою, що захват сіє,
Дивлюсь, зрікаючись, печальним оком.
Та в пущі днів моїх таке ти чудо,
Такий ти рай, що хай згорю до решти –
Для мене навіть креп жалобний буде
Як одсвіт сяйва, що в собі несеш ти.
MNIE JESIEŃ CZEKA…
Mnie jesień czeka, tobie wiosna wschodzi,
Wszystko nas dzieli, co pory odmienia.
A chociaż czar twój zachwyt we mnie rodzi,
Patrzę na ciebie z żalem wyrzeczenia.
Lecz jesteś taką łaską w dni mych głuszy,
Że choć się w sercu swym na popiół zetlę,
Nawet żałoby kir będzie w mej duszy
Wspomnieniem światła zagubionym w świetle.