НЕХАЙ ГЛУЗУЮТЬ

Нехай глузують люди

З моїх наївних днів,

Коли я жив в облуді,

Допоки не прозрів.

 

Нехай сміються з мене,

Бо я любив ману,

А віру мав огненну

Й надію осяйну.

 

Хай шкіряться єхидно

З поразок і провин:

Все туживсь, а безплідно,

Травина між травин.

 

Хай кпинять їх зіниці

Й розтулені вуста:

Думки мої – гробниці,

А в грудях – пустота.

 

Хай порскають щосили

Й хихочуть у рукав:

Стоять хрести й могили,

Де мрії я плекав.

 

І хай регоче вихор

З моїх могильних брам…

Я й сам окрив їх сміхом

І їх оплакав – сам.

 

NIECH ZE MNIE SZYDZĄ

 

Niech ze mnie szydzą ludzie,

Niechaj się śmieją w głos

Z mych lat przeżytych w złudzie,

Której kłam zadał cios.

 

Niechaj się ze mnie śmieją

I z mej miłości mar,

Co była mi nadzieją

I ogniem moich wiar.

 

Niech się śmieją ze mnie,

Z mych błędów, klęsk i win,

Żem tężył się daremnie,

A trzciną był wśród trzcin.

 

Niech śmieją się ich usta

I przymrużenia ócz,

Że pierś ma dzisiaj pusta,

A myśl – do grobu klucz.

 

Niechaj się śmieją głośno

I urąganiem cisz

Z mogił mych snów, gdzie rosną

Dzisiaj przy krzyżu krzyż.

 

Niech szydzi gardłem całym

Wiatr z mych cmentarnych bram.

Bo ja sam je wyśmiałem

I opłakałem – sam.

Жовтень 21, 2016, 15:03
Кількість переглядів - 11
Подобається - 0
Дані опрацьовуються...

Напишіть відгук